Najprostszy przepis na muffinki. Od niego zaczynałam swoją przygodę z muffinami. W czasach, kiedy blogi kulinarne dopiero powstawały, oglądałam program Nigelli Lawson. Ona takie cuda wyczyniała w tej kuchni … mhmmm dla mnie czarna magia. Ale raz oglądałam jak robi właśnie te cudne muffiny. Lubię to co proste, ot łyżką zamieszać i jest 🙂 Dlatego ten przepis jest cudowny !
Musisz pamiętać, że muffiny to nie babeczki. Tutaj łączymy składniki suche z mokrymi – bez pomocy miksera.
Składniki suche – wymieszać w jednym naczyniu:
- 1,5 szklanki mąki
- 1 łyżeczka sody
- szczypta soli
Składniki mokre – w drugim naczyniu:
- 1 jajo
- 3/4 szklanki cukru (może być mniej)
- 250 ml kefiru lub maślanki
- 75 ml oleju
Jajo roztrzepać ręcznie. Dodać cukier, kefir i olej. Połączone składniki mokre przelać do suchych. Wymieszać łyżką, aby składniki się połączyły. Grudki są jak najbardziej wskazane, wówczas muffiny są napowietrzone.
Dodatkowo możesz na koniec wsypać kropelki czekoladowe do zapiekania. Może być również pokrojona czekolada mleczna lub gorzka.
Ciasto nakładaj do 3/4 wysokości papilotki. Piecz około 20 min. w temperaturze 170 – 180º C. Pamiętaj, że temperatura i czas zależą od twojego piekarnika.
Moje muffiny w wersji: Mamo przyjadą do mnie koledzy … zrobisz muffinki z czekoladkami ? Dziecko wykłada formę papilotkami, ja robię ciasto i muffinki gotowe !